USZYTA MELODIA

Tą śliczną spódniczkę uszyłam dla dziewczynki, która gra w orkiestrze. Jej mama kupiła materiał  w second handzie, więc jest to jedyny i niepowtarzalny egzemplarz. Bardzo zauroczył mnie ten pomysł i ta prosta spódniczka. Niestety nie znam się na nutach a jestem ogromnie ciekawa czy z tej tkaniny można zagrać jakąś melodię?


ŚLUBNA ALE NIE NUDNA

Tą sukienkę uszyłam dla panny młodej. Nie jest to jednak klasyczna biała suknia z welonem tudzież trenem. W niczym praktycznie nie przypomina klasycznych ślubnych kreacji. Po pierwsze ma duży dekolt wykończony koronką, po drugie ma na wpół przeźroczyste plecy. Założenie takiej kreacji wywołuje natychmiastowe skierowanie wzroku na osobę, która ją założyła. Ale przecież właśnie o to chodzi. Nie powiem, że było łatwo ją uszyć, a przede wszystkim wykończyć. Dość trudny materiał, który zresztą sama poleciłam klientce, powodował notoryczne łamanie się igły w maszynie (materiał jest koralikowy co oznacza, że przy każdym natrafieniu igły na twarde tworzywo igła trzaskała z impetem). Musiałam też spędzić parę godzin na ręcznym mocowaniu koralików do tkaniny. Ostatecznie jednak, efekt końcowy wywołam na twarzy mojej klientki ogromny uśmiech i tylko to się liczy.

A to koronka, która mnie zachwyciła. Kolor ecru i koraliki, które dodają kreacji blasku.
  

 









MGIEŁKA Z TIULU

Dziś prezentuję pastelową sukienkę z tiulową mgiełką. Jest klasyczna ma szerokie ramiączka i rozkloszowany dół ale jedna warstwa czarnego tiulu zupełnie zmienia jej klasyczny charakter. Takie połączenie może dodać finezji i delikatności każdej prostej sukience. 




NIC NIE PORADZĘ KOCHAM KRATKĘ

Zachorowałam na kratkę. Wszystko co kratkowe od razu mi się podoba. Była już sukienka i podszewka w kratkę, pora więc na płaszcz. Uszyłam sobie, bardzo wygodny jesienno -wiosenny płaszczyk bez guzików. Przewiązuje się tylko paskiem w pasie i wybiegam do pracy. Uwielbiam go bo jest mega wygodny i przytulny no i przede wszystkim jest w kratkę.






KRATKA CZY KROPKI

Dwie sukienki. Jedna na rano do pracy, druga na wieczór w teatrze. Kratka na dzień a kropki na wieczór. Nowoczesna prosta forma kontra romantyczne retro. Która jest w Waszym stylu? A może obie? Ja nie mogę się zdecydować, którą wole bardziej.








RED WEDDING DRESS

Ślubna sukienka to zawsze duże wyzwanie i duży stres. Nie ma jednak nic lepszego jak satysfakcja po ciężkiej pracy. Suknia, którą szyłam niedawno to nietypowy ślubny projekt z kilku powodów. Przede wszystkim jest czerwona, poza tym nie ma klasycznego rozszerzanego dołu. Jej bazą jest przepiękna koronka i szyfon. Muszę przyznać, iż nie było łatwo ją uszyć ze względu na drapowania i skomplikowane upięcia. Dodatkowo całość musiała trzymać się doskonale na sylwetce gdyż Państwo młodzi na pierwszy taniec wybrali tango. Skonstruowałam więc solidny gorset i dodatkowo doszyłam guziczki, które umożliwiły skrócenie sukni, tak aby w tańcu, nie daj boże nie przydepnąć pięknego szyfonu.